Marian Hemar - Nagrobki sławnych polaków: Różnice pomiędzy wersjami
m (Utworzył nową stronę „{{MetaUtwor |klucz=hemar-nagrobki-1924-07-13 |Autor=Marian Hemar |Tytul=Nagrobki sławnych polaków |Published = Wiadomości Literackie |Nr = 28 (28) |Data = 1924-07-13...”) |
m (zamienił w treści „---” na „—”) |
||
Linia 16: | Linia 16: | ||
Zanim bogów kochanie z nimi się rozbrata. | Zanim bogów kochanie z nimi się rozbrata. | ||
Ukochani przez bogów spór z bogami wiodą, | Ukochani przez bogów spór z bogami wiodą, | ||
− | Po śmierci | + | Po śmierci — żyją długie i zbyteczne lata. |
Cóż nam czynić wypada, gdy to przykre zda się, | Cóż nam czynić wypada, gdy to przykre zda się, | ||
− | Że | + | Że — choć dzieło skończone — wciąż jeszcze brak kropki? |
− | Ukochanym przez bogów | + | Ukochanym przez bogów — w odpowiednim czasie |
− | Z delikatnym wyrzutem | + | Z delikatnym wyrzutem — postawić nagrobki... |
'''Józef Piłsudski''' | '''Józef Piłsudski''' | ||
Nie skąpiła mu złotych fortuna uśmiechów, | Nie skąpiła mu złotych fortuna uśmiechów, | ||
Choć mu potem w niełasce pokazała zadek. | Choć mu potem w niełasce pokazała zadek. | ||
− | Zbyt wiele było w Polsce zbyt twardych orzechów | + | Zbyt wiele było w Polsce zbyt twardych orzechów — |
Gdy zębów było szkoda, potrzebny był dziadek. | Gdy zębów było szkoda, potrzebny był dziadek. | ||
− | Gdy gryzł | + | Gdy gryzł — grunt pod nim jęło ryć sto zdrowych ryjów, |
Aż zryły blask imienia, szlachetność i sławę. | Aż zryły blask imienia, szlachetność i sławę. | ||
− | Tak jest | + | Tak jest — zrobił błąd jeden: wyprawę na Kijów, |
Miast użyć wszystkich kijów na jedną wyprawę. | Miast użyć wszystkich kijów na jedną wyprawę. | ||
− | Dziś tańczą mu nad grobem wstęgi cudnych stu mar | + | Dziś tańczą mu nad grobem wstęgi cudnych stu mar — |
Nie każdy tak w grób wpada, jak gdyby w pułapkę. | Nie każdy tak w grób wpada, jak gdyby w pułapkę. | ||
A on jest może jeden w Polsce, co nie umarł, | A on jest może jeden w Polsce, co nie umarł, | ||
− | Choć trawa nad nim rośnie. Przechodniu | + | Choć trawa nad nim rośnie. Przechodniu — zdejm czapkę. |
</poem> | </poem> | ||
}} | }} |
Aktualna wersja na dzień 21:08, 16 mar 2012
Wstęp
Ukochani przez bogów umierają młodo,
Zanim bogów kochanie z nimi się rozbrata.
Ukochani przez bogów spór z bogami wiodą,
Po śmierci — żyją długie i zbyteczne lata.
Cóż nam czynić wypada, gdy to przykre zda się,
Że — choć dzieło skończone — wciąż jeszcze brak kropki?
Ukochanym przez bogów — w odpowiednim czasie
Z delikatnym wyrzutem — postawić nagrobki...
Józef Piłsudski
Nie skąpiła mu złotych fortuna uśmiechów,
Choć mu potem w niełasce pokazała zadek.
Zbyt wiele było w Polsce zbyt twardych orzechów —
Gdy zębów było szkoda, potrzebny był dziadek.
Gdy gryzł — grunt pod nim jęło ryć sto zdrowych ryjów,
Aż zryły blask imienia, szlachetność i sławę.
Tak jest — zrobił błąd jeden: wyprawę na Kijów,
Miast użyć wszystkich kijów na jedną wyprawę.
Dziś tańczą mu nad grobem wstęgi cudnych stu mar —
Nie każdy tak w grób wpada, jak gdyby w pułapkę.
A on jest może jeden w Polsce, co nie umarł,
Choć trawa nad nim rośnie. Przechodniu — zdejm czapkę.
Pierwodruk w: Wiadomości Literackie, nr 28 (28),1924, str. 5;
Autor | Marian Hemar + |
Klucz | hemar-nagrobki-1924-07-13 + |
Nazwastrony | Marian Hemar - Nagrobki sławnych polaków + |
Numer | 28 (28) + |
Publikowane | Wiadomości Literackie + |
Rodzaj | Epitafium + |
Rok publikacji | 1924 + |
Strony | 5 + |
Tytuł | Nagrobki sławnych polaków + |
Data "Data" is a type and predefined property provided by Semantic MediaWiki to represent date values. | lipiec 13, 1924 + |