|
|
Linia 1: |
Linia 1: |
− | Złe, zwinne i piskliwe, miljard na jednego,
| + | Good point. I hadn't touhght about it quite that way. :) |
− | Na mnie, na mnie uwzięły się skrobiące szczury!
| |
− | Z mroku wieków, wysłańce mściciela tajnego,
| |
− | Wzdłuż rzek przywędrowały rude mokre sznury.<br/>
| |
− | I poto snadź płynęły świętemi rzekami
| |
− | I łożyska Pendżabu zasłały pokotem,
| |
− | By wyczekiwać na mnie co wieczór pod drzwiami
| |
− | I szastnąć w ciemną dziurę straszliwym chrobotem.<br/>
| |
− | Pamiętają, przeklęte, że zemstę przyrzekły,
| |
− | Bo skradają się, węsząc ofiarę zamachu,
| |
− | By przez mój krok przeskoczyć z chichotem zaciekłym,
| |
− | Mnie na złość: abym zdrętwiał i zamarł ze strachu!<br/>
| |
− | A kiedy drzwi zatrzasnę, kwiczą w nocnej głuszy,
| |
− | Podkop ryją żarłocznie, z zawziętą rozpaczą...
| |
− | A gdy zasnę struchlały, zacisnąwszy uszy,
| |
− | Długie, kosmate szczury przez moje sny skaczą.<br/>
| |
− | Za skarby do pustego nie wejdę pokoju,
| |
− | Bo szczur szurgnie z pod szafy lub z sąsiedniej sali,
| |
− | Szczur jest w każdej szufladzie, gotowy do boju:
| |
− | Skoczy na pierś i szczeknie i ciężko się zwali.<br/>
| |
− | Wysoko na firance czeka uwieszony,
| |
− | Przykucnie pod poduszką, w nogach łóżka legnie,
| |
− | Rankiem z buta, z rękawa wymknie się, spłoszony,
| |
− | I szczur --- szczur --- szczur po ciele truchcikiem przebiegnie.<br/>
| |
− | A gdy księżyc --- fantasta zamajaczy w górze,
| |
− | Cienie swe, jak jaskółki, strumieniąc ze ściany,
| |
− | Szczur wychodzi żerować na srebrne podwórze,
| |
− | W martwym słupie miesiąca jak zaczarowany.<br/>
| |
− | A za nim drugi, trzeci, poważnie, mistycznie,
| |
− | Kładą się, łby podnoszą i sterczą, jak grzyby...
| |
− | Muszę wstać, zapatrzony, kroczę lunatycznie
| |
− | I sztywne oczy wlepiam w księżycowe szyby.<br/>
| |
− | I patrzymy na siebie w tę jasną noc letnią,
| |
− | Trwożni i natężeni nienawiścią dziką,
| |
− | Błagają mnie oczyma, abym wyszedł z fletnią,
| |
− | A one pójdą, pójdą za moją muzyką...<br/>
| |
− | --- Wiem podłe, co knujecie! Wyjdą hufce szczurze,
| |
− | Ze wszystkich piwnic miasta na wierzch się wyskrobią,
| |
− | Pójdą za mą piosneczką, lecz nagle, przy murze,
| |
− | Splączą się ze mną, spiętrzą --- i tam swoje zrobią!
| |
− | Przyprą mnie ogoniastą, pazurzystą falą,
| |
− | Jak w sieć, schwyci mnie czarny potwór tysiącgłowy,
| |
− | Zczepione, rozjątrzone naziem mnie powalą
| |
− | I dokonają, piszcząc, zemsty popielowej!<br/>
| |
− | Tak spełnią czyn wyśniony. Potem ruszy lądem
| |
− | Zwycięska dżumonośców armja ku wybrzeżom,
| |
− | Zakryje sobą wody --- i z rzek świętym prądem
| |
− | Popłynie tryumfalnie ku pradawnym leżom.
| |
− | | |
− | | |
− | {{MetaUtwor
| |
− | |Autor=Julian Tuwim
| |
− | |Tytul=Szczury
| |
− | |Published=Skamander
| |
− | |Nr=2
| |
− | |Data=1920
| |
− | |Strona=75-76
| |
− | |Przedruk=''Gazeta Wieczorna'', nr 5136, Lwów, 1920; ''Wierszy tom czwarty'', Ignis, Warszawa 1923; ''Wiersze zebrane'', F. Hoesick, W-wa 1928; ''Wiersze zebrane'', J. Przeworski, W-wa 1933; ''Dzieła'', Czytelnik, Warszawa 1955;
| |
− | |Uwagi=
| |
− | |Źródło=
| |
− | }}
| |
Good point. I hadn't touhght about it quite that way. :)