Julian Tuwim - Czarna giełda: Różnice pomiędzy wersjami
m (1 wersja) |
m |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
− | |||
{{MetaUtwor | {{MetaUtwor | ||
+ | klucz=tuwim-czarna-1918 | ||
|Autor = Julian Tuwim | |Autor = Julian Tuwim | ||
|Tytul = Czarna giełda | |Tytul = Czarna giełda | ||
Linia 58: | Linia 10: | ||
|Uwagi = Pierwodruk pod pseudonimem Jan Wim. Jest to trawestacja popularnej piosenki [[Czesław Gumkowski - Czarna Mańka|''Czarna Mańka'']]. Tekst piosenki, do której muzykę skomponował F. Halpern, został przepisany przez matkę Tuwima (w zeszycie zatytułowanym przez poetę: ''Kajet Mamusi'') znajduje się w Muzeum Literatury. Oryginalne słowa ''Czarnej Mańki'' napisał Czesław Gumkowski. | |Uwagi = Pierwodruk pod pseudonimem Jan Wim. Jest to trawestacja popularnej piosenki [[Czesław Gumkowski - Czarna Mańka|''Czarna Mańka'']]. Tekst piosenki, do której muzykę skomponował F. Halpern, został przepisany przez matkę Tuwima (w zeszycie zatytułowanym przez poetę: ''Kajet Mamusi'') znajduje się w Muzeum Literatury. Oryginalne słowa ''Czarnej Mańki'' napisał Czesław Gumkowski. | ||
|Źródło = J. Tuwim, ''Kabaretiana'', Czytelnik 2002, str. 36 | |Źródło = J. Tuwim, ''Kabaretiana'', Czytelnik 2002, str. 36 | ||
+ | |Gatunek = {{Gatunek|Rodzaj=wiersz}} {{Gatunek|Rodzaj=satyra}} | ||
+ | |Treść= | ||
+ | <poem> | ||
+ | Zwano ją czarną giełdą w całej prasie, | ||
+ | Znali ją u nas wszyscy wszerz i w krąg, | ||
+ | Kto się brał do niej, flotę zbijał w kasie, | ||
+ | Puszczając towar ot tak, z rąk do rąk. | ||
+ | Wszystko w swej mocy czarna giełda miała: | ||
+ | Mydło i złoto, tytoń, skórę, pieprz. | ||
+ | Żyje z tej giełdy miasta pół bez mała, | ||
+ | Niejeden przez nią roztył się jak wieprz. | ||
+ | U Kotlickiego, Semadeniego, | ||
+ | W gwarnych cukierniach, gdzie życie wre, | ||
+ | Tam spekulantom dni życia biegną, | ||
+ | Tam czarna giełda panoszy się. | ||
+ | Aż czasem coś tak za serce chwyci | ||
+ | I człek sam nie wie, jak dalej żyć! | ||
+ | Psiakrew! Złodzieje! Łotry! Bandyci! | ||
+ | Hej! Czarna giełda! Bo będę bić! | ||
+ | Aż raz poznała ona tam rubelka, | ||
+ | Co w samym środku małą dziurkę miał. | ||
+ | Uwiodła rubla giełda kusicielka, | ||
+ | Jakiś ją dlań okrutny porwał szał. | ||
+ | Stała się jego wierną kochanicą, | ||
+ | Każąc to w dół, to w górę czynić skok. | ||
+ | Czyś ty jest, rublu, akrobatą, czy co? | ||
+ | Każe ci skakać świdrujący wzrok! | ||
+ | U Kotlickiego, Semadeniego, | ||
+ | W gwarnych cukierniach, gdzie życie wre, | ||
+ | Tam spekulanci płci rubelka strzegą, | ||
+ | Tam gruby paskarz pasy z nas drze. | ||
+ | Aż człek w rozpaczy za widły chwyci, | ||
+ | Krzycząc: "I na was już przyszedł czas! | ||
+ | Psiakrew! Złodzieje! Łotry! Bandyci! | ||
+ | Zmiatać! Bo będę dziurawił - was!" | ||
+ | A że się wojna ma zakończyć wreszcie, | ||
+ | Zaczął się straszny płacz i jęk, i ryk: | ||
+ | "Co teraz robić w tym przeklętym mieście, | ||
+ | Gdy nam interes kokosowy znikł?" | ||
+ | Żadne już słowo giełdy nie pociesza! | ||
+ | Więc woli ona z wojną zniknąć wraz! | ||
+ | W szale rozpaczy na pasku się wiesza, | ||
+ | Przerwany życia czarnej giełdy pas! | ||
+ | U Kotlickiego, Semadeniego | ||
+ | Wisi na każdym wieszaku dwóch, | ||
+ | Już nie usłyszysz gwaru głośnego, | ||
+ | Zmilkł szwargot ludzki i zamarł ruch. | ||
+ | Na własnych paskach wiszą spokojnie, | ||
+ | Już pogrążeni w wieczystym śnie. | ||
+ | Psiakrew! Śnią pewno ... o przyszłej wojnie, | ||
+ | I to możliwe ... Kto ich tam wie? | ||
+ | </poem> | ||
}} | }} |
Wersja z 15:59, 28 gru 2013
{{MetaUtwor klucz=tuwim-czarna-1918 |Autor = Julian Tuwim |Tytul = Czarna giełda |Published = Estrada |Nr = 2 |Data = 1918 |Strona = 6 |Przedruk = Trubadur Polski, nr 21 z 1920 r (w Kabaretiana: 21/1918); J. Tuwim, Kabaretiana, Czytelnik 2002. |Uwagi = Pierwodruk pod pseudonimem Jan Wim. Jest to trawestacja popularnej piosenki Czarna Mańka. Tekst piosenki, do której muzykę skomponował F. Halpern, został przepisany przez matkę Tuwima (w zeszycie zatytułowanym przez poetę: Kajet Mamusi) znajduje się w Muzeum Literatury. Oryginalne słowa Czarnej Mańki napisał Czesław Gumkowski. |Źródło = J. Tuwim, Kabaretiana, Czytelnik 2002, str. 36 |Gatunek = |Treść=
Zwano ją czarną giełdą w całej prasie,
Znali ją u nas wszyscy wszerz i w krąg,
Kto się brał do niej, flotę zbijał w kasie,
Puszczając towar ot tak, z rąk do rąk.
Wszystko w swej mocy czarna giełda miała:
Mydło i złoto, tytoń, skórę, pieprz.
Żyje z tej giełdy miasta pół bez mała,
Niejeden przez nią roztył się jak wieprz.
U Kotlickiego, Semadeniego,
W gwarnych cukierniach, gdzie życie wre,
Tam spekulantom dni życia biegną,
Tam czarna giełda panoszy się.
Aż czasem coś tak za serce chwyci
I człek sam nie wie, jak dalej żyć!
Psiakrew! Złodzieje! Łotry! Bandyci!
Hej! Czarna giełda! Bo będę bić!
Aż raz poznała ona tam rubelka,
Co w samym środku małą dziurkę miał.
Uwiodła rubla giełda kusicielka,
Jakiś ją dlań okrutny porwał szał.
Stała się jego wierną kochanicą,
Każąc to w dół, to w górę czynić skok.
Czyś ty jest, rublu, akrobatą, czy co?
Każe ci skakać świdrujący wzrok!
U Kotlickiego, Semadeniego,
W gwarnych cukierniach, gdzie życie wre,
Tam spekulanci płci rubelka strzegą,
Tam gruby paskarz pasy z nas drze.
Aż człek w rozpaczy za widły chwyci,
Krzycząc: "I na was już przyszedł czas!
Psiakrew! Złodzieje! Łotry! Bandyci!
Zmiatać! Bo będę dziurawił - was!"
A że się wojna ma zakończyć wreszcie,
Zaczął się straszny płacz i jęk, i ryk:
"Co teraz robić w tym przeklętym mieście,
Gdy nam interes kokosowy znikł?"
Żadne już słowo giełdy nie pociesza!
Więc woli ona z wojną zniknąć wraz!
W szale rozpaczy na pasku się wiesza,
Przerwany życia czarnej giełdy pas!
U Kotlickiego, Semadeniego
Wisi na każdym wieszaku dwóch,
Już nie usłyszysz gwaru głośnego,
Zmilkł szwargot ludzki i zamarł ruch.
Na własnych paskach wiszą spokojnie,
Już pogrążeni w wieczystym śnie.
Psiakrew! Śnią pewno ... o przyszłej wojnie,
I to możliwe ... Kto ich tam wie?
}}